Nano żonglerka, czyli dylematy twardych dysków

Możliwość zwiększenia ilości zapisanych bitów na twardym dysku zależy od trzech czynników. Panowanie nad wspomnianą trójcą pozwoli stworzyć dyski o pojemności kilkudziesięciu terabajtów.

Co mówi teoria?

Bycie panem sytuacji zależy od optymalnego dobrania trzech parametrów. Pierwszym jest wielkość cząstek tworzywa, z którego wykonany jest talerz dysku. Drugi, liczba cząsteczek potrzebna do utrwalenia jednego bitu informacji. Trzecim elementem układanki jest rodzaj użytego materiału.

Punkt widzenia

Miejsce, z którego prowadzi się obserwacje i do którego się odnosi, jest technologia zapisu prostopadłego i twardy dysk produkcji HGST o maksymalnej pojemności 10 TB. Są to jednostki wdrożone do sprzedaży, wszystkie inne to prototypy, nad którymi prowadzone są badania. Niektóre pomysły są obiecujące i rokują dobrze na przyszłość.

Droga do sukcesu

Jednym z pomysłów na obejście starego układu jest użycie stopu żelaza z platyną, pozwalającego tworzyć cząstki wielkości 3-4 nanometrów, niepodlegające efektowi superparamagnetycznemu. Stopień anizotropii jest tak wysoki, że do zmiany stanu namagnesowania cząsteczki potrzeba niezmiernie dużej porcji energii. Zarazem spełniony jest drugi warunek. Do zamknięcia jednego bitu potrzeba mniejszej liczby cząsteczek.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *